kolejny męczący tydzień za nami, czasami tyle się dzieje, że nie ogarniam, jak na przykład dziś - świat dar busa o 7:30, piknik rodzinny i my - opiekunki do dzieci, ah to życie wolontariusza, dobre 4h gry w gry planszowe, dmuchania baloników, robienia ludzików z kasztanów, i tak dalej, cudowna integracja, Dominik i Patryk w roli ojców - bezcenne, dobry mc, dobre Lokal Hero z Frankiem, dobry facet z nożem w ręce i panika, 'nie ruszaj, bo przebije tętnicę', świat biologów, ahahahaha, 'Franek, jaki był numer na pogotowie, Jezus, dzwoń', ukryta kamera, tyle wygrac, sława, pieniądze, a raczej ich brak, w końcu debet, bo koniec miesiąca, dobra kawa z Karoliną, później wpadł Oskar, dziękuję za prezent ! kiedy ten miesiąc zleciał, to ja naprawdę nie wiem, żyję w biegu, czyli tak jak lubię, ale przydałby się wreszcie jeden totalnie wolny dzień, kiedy mogę pochodzic w dresie po domu, a już najlepiej nie wychodzic w ogóle z łóżka, zostac w nim z dobrą książką, poleniuchowac z Dotty i posłuchac muzyki.
wok, hej
Dotty jak zwykle bardzo szczęśliwa, pała do mnie miłością
to zdjęcie ukazuje mój poziom intelektualny
co Dżanas i Plis, z zaskoczenia (<3)
tyle miłości, i jeszcze więcej
no zmarszczka i podkrążone oczy
co bufet i zażenowana mina, łącznośc to przyszłośc !
co biedronka i twórczośc
Mother Mother - Hayloft
dobry polski pozostawia jakieś ślady w umyśle, ten właśnie pozostawił:
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?