jedyne, co jestem w stanie wydusić po minionym tygodniu to to, że jestem zmęczona, i dobrze się złożyło, że wreszcie będę mogła ODPOCZĄĆ, co prawda z książkami, ale zawsze. czwarteczek z Karoliną na hip hopie, Boże, jak dobrze, wczoraj ciężkie lekcje, niedobra biała czekolada z automatu, tyle przegrać, 2h religii są dla nas katorgą, nawet wifi przestało działać w sali religijnej, później subway z Anią i Agą, chill, planty, ciepło, jak dobrze spotkać Patryka na Floriańskiej,
jak przykro, że rok znowu stanął mi przed oczami, dlaczego.. , jaka szkoda, że każdego dnia można się zawieść, nawet jeśli nie na kimś bliskim, to na samym sobie. a teraz tak totalnie nie wiem co myśleć, i komu ufać, jak jeszcze chyba nigdy, i zastanawiam się, czy ten układ ma jeszcze sens. / przyjaźń wymaga poświęceń, dlatego nie rozumiem, jak można tylko wymagać nie dając nic w zamian? dobry wieczór w Byszycach z moimi dwoma dupeczkami, potrzebowałam wyjść z domu, włożyć słuchawki na uszy i tak po prostu zacząć biec, z czego efekcie zrobiło się 6 km w obie strony, tym lepiej dla mnie.
ustawieni jesteśmy, nie ma co
coś mówię i generalnie spoko
schronisko, yolo
Agusiaa
niesforne kłaczki,okej
religia z siostrą Christianą, haha
ostatnie 3 wykupiłam ja, hehe
zdjęcia z 18tki, które się właśnie ukazały, tak w ramach przypomnienia świetnej nocy
ale ze mnie zimna sucz
<3
dobrzee
Archive - Bullets
ready to make sense of anyone, anything
Złośliwe, że ból napiera dopiero wieczorem, będąc już tylko z samym sobą, a nie za dnia - w tłumie ludzkich spojrzeń.
haha, możesz przybiegać częściej <3 super plamy na podłodze i mój mistrzu na rękach xD
OdpowiedzUsuńei tak mi sie coś przypomniało z 'zimna sucz' :D i yolo, wszędzie yolo :D
OdpowiedzUsuńkin <3