niedziela, 8 grudnia 2013

you fit me better than my favourite sweater

ciężki tydzień, ale za to jaki miły weekend - piątkowe popołudnie z D, wieczór i noc u Judi z Bartkiem, Nikol i Mateuszem, zasypiamy na horrorze z lektorem syntezatorem, Judytanieogarnia, rano szybki prysznic, kawa i pakujemy świąteczne paczki, zawozimy je do magazynu, później dzień wolontariusza i generalnie wreszcie mogłam isc spac, ale po co się wysypiac, skoro można kaszlec i próbowac uwolnic zatoki od kataru całą noc, tran mnie zawiódł pierwszy raz od 3 miesięcy. :c / kocham moich mikołajów, ale fakt, że muszę przetrwac c a ł e 5 d n i do kolejnego weekendu niezbyt motywuje do jakiegokolwiek działania. tak bardzo niedaleko do świąt, których i tak nie lubię , do pieczenia, zapachu cynamonu wszędzie, jeszcze więcej kiczu w każdej galerii, kolejek przy kasach, stresu o prezenty, aż w końcu do sylwestra i 17 dni wolnego, pierwszych nart, wystawienia ocen no i wreszcie do Nowego Roku.. dlaczego tak szybko?

missing












a tymczasem w NY ...........


















najpiękniejsze, naprawdę



Sea Oleena - Untitled




















And I met the ghost in the mirror
Gave me quite a fright but I came nearer
Told me all his secrets in a whisper





















'uspokój się' / Mózg

2 komentarze:

  1. o, nasz Kraków razy dwa. tęsknię za mojito. i tym widoczkiem. a tymczasem wyglądam tak samo, kaszelek <3 niech już będą te głupie święta, to sobie s p o k o j n i e poleżymy z horrorami. :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy22:47

    ścielimy łóżkooooooooooo, kin <3

    OdpowiedzUsuń